News

Palenie papierosów – historia

W latach pięćdziesiątych palenie było modne.  W rzeczywistości- nawet uznano to za powszechne.  Wtedy palić można było wszędzie – w restauracjach, samolotach, sklepach spożywczych, a nawet szpitalach.  Palacz nigdy nie miał kłopotów za palanie w miejscach publicznych.  To ludzie, którzy NIE palili, byli w mniejszości.

 Jejku, jak czasy się zmieniły!

 Palenie nie jest niczym nowym dla cywilizacji.  W rzeczywistości naukowcom udało się ustalić, że już w 1000 r. p.n.e.  ludzie zaczęli używać liści tytoniu do palenia i żucia.

 Jak i dlaczego tytoń został po raz pierwszy użyty w obu Amerykach, nikt nie wie.  Uważa się, że pierwszymi użytkownikami były cywilizacje Majów z Ameryki Środkowej.  Jego użycie zostało stopniowo przyjęte we wszystkich narodach Ameryki Środkowej i większości Ameryki Północnej i Południowej.

 Od tego momentu produkcja tytoniu zaczęła się rozwijać, a wyroby tytoniowe stały się łatwo dostępne w całych młodych Stanach Zjednoczonych Ameryki.  W 1832 roku wprowadzono pierwszy papierowy papieros.

 Powszechnie uważa się, że pierwsze papierosy zwijane z papieru zostały wykonane przez egipskich żołnierzy walczących w wojnie turecko-egipskiej.  Inni historycy sugerują, że Rosjanie i Turcy dowiedzieli się o papierosach od Francuzów, którzy z kolei mogli dowiedzieć się o paleniu od Hiszpanów.  Uważa się, że żebracy w Sewilli już w XVII wieku robili formę papierosa, znaną jako „papalette”, z niedopałków wyrzuconych cygar i papierów.

 W 1900 roku wprowadzono marynarki i kapelusze dla palących dżentelmenów.  Cygaro po obiedzie (z kieliszkiem porto lub brandy) jest obecnie ugruntowaną tradycją na przełomie wieków w Wielkiej Brytanii.  Papierosy też są częścią życia.

 W 1950 roku w British Medical Journal opublikowano dowody na związek między rakiem płuc a paleniem.  Badania zostały przeprowadzone przez profesora (obecnie Sir) Richarda Dolla i A. Bradforda Hilla.  W 1964 roku naczelny lekarz Stanów Zjednoczonych mówi Amerykanom, że palenie powoduje raka płuc.  Nie wiele osób słuchało.

 Wkrótce potem, w 1965 r., prawo federalne nie tylko zabrania reklamy wyrobów tytoniowych w telewizji, ale także nakłada obowiązek umieszczania ostrzeżenia Głównego Lekarza w formie drukowanej na wszystkich paczkach papierosów.  Ostatnia radiowa reklama papierosów została wyemitowana w 1971 roku.

 Przemysł lotniczy zaczął iść na ustępstwa na rzecz koalicji antytytoniowej.  W 1975 roku stworzyli oddzielne sekcje dla palących w samolotach, powodując wszędzie zakłócenia wśród klientów.

 Trend utrzymywał się w kierunku większej liczby zakazów palenia w całym kraju.  Obecnie jest wiele miast, które próbują – a niektórym się to udaje – wprowadzić zakaz palenia w całych miastach.  W każdym razie, jeśli jesteś palaczem, jesteś zdegradowany do sapania w zaułku, na chodniku lub ukradkiem szybkiego uderzenia w łazience.

 Bycie palaczem nie jest już modne.  Dlaczego więc jest tak wielu ludzi, którzy wciąż palą?  Prowadzone przez lata badania zaczęły wskazywać na pewne składniki papierosów, które wskazują bezpośrednio na wysoce uzależniający nawyk.

 Większość palących zgadza się, że prawdopodobnie nie powinni palić.  Wiedzą, że jest to dla nich szkodliwe. Wiedzą, że ma to tragiczne skutki dla zdrowia, ale nadal zapalają się, gdy mają szansę.  Wielu palaczy chce rzucić palenie, ale wydaje im się, że są bezsilni wobec wpływu, jaki wywiera na nich tytoń.

 Jesteśmy tutaj, aby ci powiedzieć, że rzucenie palenia to nie spacer po parku.  To boli, często fizycznie, ale jeszcze bardziej emocjonalnie.  To „diabelskie ziele” obejmuje każdą część twojego życia i pomaga kształtować twoją tożsamość.  Jesteś palaczem – jak, u licha, staniesz się niepalącym?

 Wytrwałość, zaangażowanie, siła woli i cierpliwość to sposoby na odniesienie sukcesu w przedsięwzięciu rzucenia palenia.  Nie będziemy cię okłamywać – będzie to jedna z najtrudniejszych rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobisz.  Ale kiedy przestaniesz palić, będziesz bardzo zadowolony, że tak cierpiałeś. To będzie oczyszczenie- dosłownie. Twoje zdrowie stopniowo powróci.